Pantone – krótka historia koloru
Tradycja to rzecz święta. Tak mówią. Kto się z tym nie zgadza, musi jednak pogodzić się z tym, że na jej podwalinach buduje się kulturę. W naszej kulturze design ma tak silną pozycję, że swoje tradycje może ustanawiać sam. Jedną z nich jest coroczne ogłoszenie przez markę Pantone koloru roku. Mojej uwadze nie umyka fakt, że swoje werdykty hucznie ogłaszają także inne firmy, które zarabiają na ludzkim zamiłowaniu do kolorów. Co w takim razie sprawia, że amerykańska korporacja od 16 lat ma monopol na wyznaczanie kolorystycznych trendów i coraz pewniejszym krokiem wchodzi na scenę, na której rozgrywa się spektakl pt. „Kreowanie lifestyle’u”?
Lawrence Herbert
Takie opowieści zaczyna się zazwyczaj od schematycznej historii prostego rzemieślnika, który po prostu pewnego dnia wpadł na genialny pomysł. O założycielu Pantone wiemy jednak niewiele (skończył chemię na Hofstra University w Nowym Jorku i w 1956 roku został zatrudniony na pół etatu u braci Levine, którzy zajmowali się drukiem komercyjnym), dlatego możemy dać pole do popisu naszej wyobraźni i fantazjować, że w 1963 roku Lawrence Herbert obudził się z zamiarem zrealizowania rewolucyjnej sennej wizji, która miała ułatwić życie milionom grafików.
Faktem jest jednak, że Herbert stworzył innowacyjny system do identyfikacji, dobierania oraz komunikacji kolorów, ponieważ wziął pod uwagę, że spektrum jest widziane oraz interpretowane inaczej przez każdą jednostkę. Innymi słowy: wiedza, praca i wyobraźnia – oto składniki, które wybrano do stworzenia idealnej skali kolorów, ale Lawrence Herbert przypadkowo dodał jeszcze jeden składnik: chęć zarobienia pieniędzy, i tak oto powstał Pantone® Matching System®! Wcześniej jednak Herbert wykupił akcje firmy swoich pracodawców za 90 000 dolarów i zmienił jej nazwę na Pantone. Co roku firma sprzedaje niezliczoną ilość produktów i usług wraz z setkami licencji w ponad stu krajach, działając wszędzie tam, gdzie w grę wchodzi jakiekolwiek projektowanie, począwszy od grafiki, przez modę, skończywszy na architekturze. W 2007 roku Pantone została przejęta przez firmę X-Rite.
Pantone® Matching System®
We wspomnianym wcześniej Pantone® Matching System® kolory oznaczone są numerami (np. 17-1463 Tangerine Tango – kolor roku 2012) z uwzględnieniem dodatkowych cech, takich jak fluorescencja, metaliczność itd.
Odwzorowanie barwy z palety Pantone w skalach CMYK i RGB nie zawsze jest oczywiste, o czym zresztą Citydesign przekonał się niedawno, zamawiając nowe wizytówki, gdy drukarnia oczekiwała wyboru odcieni właśnie ze skali Pantone, a my w biurze wściekaliśmy się, że 102 C to nie jest stuprocentowo ten sam żółty co na naszym logo. I tak: PMS wkracza wszędzie tam, gdzie standardowa 4-składnikowa skala CMYK i RGB nie dają rady. Mimo wszystko w 2001 roku firma rozpoczęła prace nad systemem, w którym kolorom ze skali Pantone przypisano odpowiedniki w skalach RGB i LAB, jednak 13 lat później prace wstrzymano. Goe – bo tak się nazywał ten system – tłumaczył około 2000 kolorów, jednak dziś wzorniki GoeGuide nie są już dostępne.
Niekwestionowanego prestiżu firmie Pantone odmówić nie można. Bo jeśli do społecznej świadomości nie przemawia fakt, że PMS paraduje po światowych wybiegach czy mieszka w międzynarodowych biurach firm architektonicznych, to i tak każda świadomość pokornie dostrzeże powagę faktu, że Pantone® Matching System® używany jest przez władze krajów w celu opisania kolorów flag narodowych (robią tak m.in. Stany Zjednoczone, Korea Południowa i Kanada), a kolory Pantone nosimy na własnej skórze, czego dowiodła brazylijska fotografka Angelica Dass w swoim projekcie „Humanæ – Work in Progress”.
Kolory roku według Pantone
Proces wyboru koloru roku przez Pantone wygląda dokładnie tak jak spotkania na szczycie w hollywodzkich filmach. Od 2000 roku przedstawiciele oddziałów z różnych krajów spotykają się w wybranej europejskiej stolicy, by debatować między innymi nad tym, jaki kolor zasługuje na zaszczytny tytuł Pantone Color of the Year. Rozmawiają i prezentują swoje poglądy dwa dni, dwa razy w roku, czego owocem jest decyzja, która musi zostać zatwierdzona z rocznym wyprzedzeniem (np. wiosną 2012 roku w Londynie wybrano kolor lata 2013). Rezultaty spotkania publikowane są od 2004 roku w specjalnym przewodniku dla projektantów PantoneView, który wyznacza standardy na nadchodzący sezon (czyli aktualny numer podpisany jest „wiosna/lato 2017”). Oczywiście Pantone zna wartość, jaką trzeba zapłacić za bycie trendy, dlatego przewodnik kosztuje, bagatela, 750 dolarów.
Co ciekawe, według Pantone wybór koloru dyktuje zeitgeist, czyli duch dziejów. Specjaliści od marketingu w firmie wykazali się nieopisaną fantazją, gdy w 2011 roku dyktowali prasie: „In times of stress, we need something to lift our spirits. Honeysuckle is a captivating, stimulating color that gets the adrenaline going – perfect to ward off the blues” („W stresujących chwilach potrzebujemy czegoś, co podniesie nas na duchu. Kolor wiciokrzewu zniewala i stymuluje wydzielanie adrenaliny – jest idealny, by zapobiec smutkowi”). Pięć lat później firma konsekwentnie kontynuuje swoją politykę, opisując Rose Quartz and Serenity jako kolory będące antidotum na zmartwienia współczesnego, pełnego stresu świata, w którym najważniejszymi wartościami są bezpieczeństwo, uważność (tzw. mindfulness) oraz dobre samopoczucie. Oczywiście oba kolory roku 2016 mają te wartości symbolizować. Przekonujące? Dla mnie tak, ale ja wierzę w magiczną moc reklamy, od kiedy pamiętam.
Dziś Pantone to perpetuum mobile. W obrębie firmy funkcjonują różne instytuty i laboratoria, w których nieprzerwanie trwają prace nad innowacyjnością. Marka nie zapomina także o swoich fanach, którzy chętnie wydają setki dolarów na kubki, notesy, podkładki pod myszki, albumy i inne kolorowe gadżety z logo Pantone, dlatego pod nazwą Pantone Universe wydaje specjalną kolekcję. No właśnie, PR-owcy Pantone doskonale wiedzą, że firma przekształciła się w swoiste uniwersum, nad którego popularnością nieustannie czuwają. I nawet ci, którzy uważają, że świat najlepiej wygląda w czarno-białych barwach, powinni docenić wkład Pantone w tradycję designu.