Ikony duńskiego designu, które warto znać
Za każdym razem, kiedy jestem w Danii, zaskakuje mnie to, jak estetycznie wygląda otoczenie. Nie mówię tylko o świetnym zagospodarowaniu przestrzeni miejskiej. Przeciętne duńskie mieszkania są po prostu… piękne. Przytulne, ciepłe, stworzone do błogiego relaksu. Zupełnie jakby wszyscy Duńczycy posiadali gen odpowiadający za wyczucie smaku. Ten niewielki kraj odznacza się pasją do designu. Nie bez przyczyny styl skandynawski już od wielu sezonów króluje w trendach dekoratorskich. Jakie są jego zasady? Przede wszystkim wnętrza powinny być proste i funkcjonalne. Te dwie cechy znajdują swoje odbicie w projektach największych ikon duńskiego designu.
W Polsce nawet laicy, którzy o designie nie wiedzą nic, potrafią rozpoznać kultowy fotel 366, „liska” czy charakterystyczny wzór na ceramice z Bolesławca. Duńczycy podobnie, mają swoje legendy wzornictwa, które każdy wskaże bez zastanowienia. Ostatnio przeglądałam ze znajomymi ofertę domu na sprzedaż i zapytałam, czy nieruchomość sprzedawana jest z wyposażeniem. Odpowiedziały mi zdumione spojrzenia: „No coś ty, przecież to są krzesła od Arnego Jacobsena!”. Warto więc wiedzieć, co jest w cenie i znać chociaż kilka najważniejszych nazwisk i producentów duńskiego designu. Ale zacznijmy od podstaw.
Duński design – funkcjonalność i estetyka
Duński design na przestrzeni wieków ulegał wielu przeobrażeniom. Pod koniec XIX wieku wykorzystywał romantyczne oraz folkowe elementy i inspirował się Art Nouveau. Współczesne duńskie wzornictwo, utożsamiane z prostymi, czystymi liniami, powstało na przełomie wieków wraz z pojawieniem się modernizmu, kubizmu czy Bauhausu. Było manifestem demokracji i społeczeństwa bezklasowego – miało służyć i być użyteczne dla każdego. I choć przez lata duńscy projektanci korzystali z różnych inspiracji i metod, to na piedestale zawsze stawiali funkcjonalność, nie zapominając jednak o estetyce i wysokiej jakości wykonania.
Warto pamiętać, że uprzemysłowienie na szeroką skalę wkroczyło do Skandynawii dość późno. Pozwoliło to przetrwać tradycyjnemu rzemiosłu, które miało ogromny wpływ na wykorzystywane przez designerów sposoby produkcji. Lista projektantów i firm, o których warto byłoby wspomnieć w tym artykule, jest bardzo długa. Wybrałam kilka, które uznałam za najbardziej charakterystyczne.
Arne Jacobsen
Jego fotele to niemal relikwie, a nazwisko wymawiane jest z nabożną czcią. Jacobsen był jednym z najlepszych duńskich architektów. I choć sam uważał, że właśnie to było jego głównym zajęciem, to dziś pamięta się go głównie ze względu na projekty mebli. Każdy Duńczyk marzy o jego fotelach w swoim salonie. Niestety, ceny potrafią wprawić w osłupienie. Kultowy fotel „łabędź” to wydatek blisko 3,5 tysiąca euro, natomiast fotel „jajko” wart jest – astronomiczne jak na polskie warunki – 5 tysięcy euro.
Był nie tylko projektantem, ale również dziennikarzem i jednym z najwybitniejszych duńskich krytyków społecznych XX wieku. Mimo że jego zdecydowane opinie miały wpływ na zmiany w edukacji, emancypacji czy seksualności, został zapamiętany głównie za sprawą swoich futurystycznych lamp. Karierę rozpoczynał jako architekt, a tematem oświetlenia zainteresował się krótko po drugiej wojnie światowej, rozczarowany jakością światła elektrycznych żarówek. Owocem jego pracy jest seria lamp, które wyróżniają się nie tylko skomplikowaną formą, lecz także naukowym podejściem do projektu, które determinuje rozmiar, kształt i rozmieszczenie poszczególnych elementów.
Hans Wegner
„Krzesło idealne to zadanie, którego nikt jeszcze nie wykonał” – mówił Wegner. Spod jego ręki wyszło ponad 1,5 tysiąca projektów mebli i wiele osób uważało, że to jemu udało się osiągnąć absolutną perfekcję. Jego „okrągłe krzesło” to jeden z najbardziej rozpoznawalnych projektów XX wieku. Co ciekawe, kiedy Kennedy i Nixon pocili się na wizji podczas pierwszej telewizyjnej debaty prezydenckiej, siedzieli właśnie na krzesłach Wegnera.
Georg Jensen
Historia Georga Jensena to typowa amerykańska bajka od zera do bohatera. Jego talent przez wiele lat był niedoceniany. Dopiero po otworzeniu własnej pracowni złotniczej w 1904 roku w Kopenhadze publiczność zaczęła podziwiać jego wyroby inspirowane Art Nouveau. Niewielki sklepik skromnego rzemieślnika przemienił się w międzynarodową korporację sprzedającą biżuterię, zegarki, wyposażenie domu, rzeźby i mnóstwo innych produktów wykonanych głównie z metalu. Firma ma swoje sklepy w niemal 30 krajach i nie zwalnia tempa.
Royal Copenhagen
Królewska Fabryka Porcelany to mój zdecydowany ulubieniec na tej liście. Royal Copenhagen zajmuje się jej wyrobem od 1775 roku. Przez prawie sto lat manufaktura prowadzona była przez rodzinę królewską. Choć później przeszła w ręce prywatne, to do dziś jest dostawcą porcelany stołowej na dwór. Ich wzornictwo jest z jednej strony inspirowane tradycją, z drugiej – jest nowoczesne i eleganckie. Wszystkie produkty są malowane ręcznie i zaskakują pięknymi detalami.
Lego
Nazwa Lego to skrót od duńskiego wyrażenia „Leg godt”, czyli… „baw się dobrze”. I z całą pewnością słynnemu producentowi klocków udało się zapewnić dobrą zabawę milionom użytkowników na całym świecie. Plastikowe klocki to idealny przykład na to, że mniej znaczy więcej, a najprostsze pomysły odnoszą największy sukces. Rocznie około 400 milionów ludzi bawi się produktami Lego, a na każdego mieszkańca naszej planety przypada około sto klocków.
Bang & Olufsen
To marka, która jest utożsamiana nie tylko z najwyższą jakością, ale również z nowatorskim wykorzystaniem designu w produkcji sprzętu elektronicznego. Ich projekty są tak wyjątkowe, że niektóre z nich trafiły do nowojorskiego Muzeum Sztuki Nowoczesnej (MoMa). Firma została założona w 1925 roku przez Petera Banga i Svenda Olufsena. Stworzona przez nich w czasach, w których technika wciąż raczkowała, marka jest dziś jedną z najbardziej rozpoznawalnych i pożądanych wśród wielbicieli sprzętu audio i video. Bo któż nie chciałby mieć głośników, które wyglądają jak dzieła sztuki?
Kay Bojesen
„Jestem entuzjastą twojego ciała, Panno Drøge-Møller. Wyjdziesz za mnie?”. W ten sposób oświadczył się najbardziej znany w Danii projektant i wytwórca drewnianych zabawek. Karierę rozpoczął w 1922 roku. Produkcją zabawek zajmował się aż do śmierci – przez ten czas spod jego ręki wyszło 15 projektów uroczych drewnianych figurek, które do dziś podbijają serca zarówno dzieci, jak i dorosłych. Te najbardziej rozpoznawalne to małpy, ale oprócz nich Bojesen zaprojektował niemal całe zoo – hipopotamy, zebry, słonie czy niedźwiedzie.
Duński design to oczywiście o wiele więcej nazwisk i niepodważalnych ikon. Powyższe zestawienie to, jak wspomniałam wyżej, subiektywne zestawienie powstałe na bazie mojej wiedzy i doświadczeń związanych z odczuwaniem kultury krajów Europy Północnej.