Sześć w jednym, czyli kawalerka dla opornych
Czterdzieści metrów kwadratowych. Tylko tyle i aż tyle mam do dyspozycji w naszej kawalerce, w bloku z lat 50. Szału nie ma: przedpokój, kuchnia, łazienka i jeden pokój. A w tym pokoju – cuda-wianki: salon, sypialnia, domowe biuro, biblioteka, garderoba i miejska dżungla w jednym. Jak urządzić kawalerkę i nie zwariować? Oto kilka sprawdzonych tricków, dzięki którym oswoiłam małe mieszkanie.
Oddychaj i oddawaj
Weź kilka głębokich wdechów i nie daj sobie wmówić, że nic się tu nie zmieści. To nieprawda, że konieczny będzie powrót meblościanki rodem z PRL-u i dodatkowych dwóch, trzech albo dziesięciu miejsc do przechowywania. Wystarczy pojemna szafa (lub dwie), komoda, dobrze zorganizowane szafki w kuchni i… kontener Czerwonego Krzyża. Po co Ci piąta taka sama sukienka? Czy naprawdę potrzebujesz dziesięciu kompletów pościeli? Ilu kubków i talerzy używasz na co dzień? A „to się może jeszcze przydać” wsadź między bajki, do piwnicy lub na strych. A najlepiej oddaj komuś, komu naprawdę się przyda.
Coś na sen
Znienawidzone wersalki, wyparte przez królewskie, sypialniane łoża, już nigdy nie wrócą do łask. Na szczęście! Ale nowoczesne, rozkładane sofy (z pojemnikiem na pościel, o fajnej linii i stabilnej konstrukcji) sprawią, że w nocy będziesz spał, a w dzień przyjmował gości jak prawdziwy król. Tak, pościel w kropeczki będzie pasowała, nie martw się.
Głodny?
Jeśli twoja kawalerka (tak jak moja) ma oddzielną kuchnię, na tyle dużą, że mieści się tam stół – problem jadalni masz z głowy. Ale jeśli koniecznie chciałbyś jadać przy stole w pokoju, zastosuj metodę dwa w jednym. Rozkładany stół to zarówno miejsce do pracy, jak i idealna przestrzeń do spożywania posiłków z rodziną. Odpowiedni rozmiar i ustawienie zagwarantuje komfort, a Ty będziesz mógł spokojnie urządzić przyjęcie. À propos…
Puk, puk, goście idą!
Słyszałam, że małe mieszkanie ogranicza życie towarzyskie do minimum. Nic bardziej mylnego! Nawet na małym metrażu możesz zostać królem parkietu. Przyjaciele usiądą na sofie, krześle przyniesionym z kuchni, pufie czy po prostu podłodze. A jedzenie w formie szwedzkiego stołu pełnego przekąsek idealnie zastąpi kolację z pięciu dań. Zresztą, sam dobrze wiesz, że to, co liczy się najbardziej, to towarzystwo!
Kuchenne historie
Kuchnia lub aneks kuchenny w kawalerce to zawsze dekoratorskie wyzwanie. Moja kuchnia ma kształt nieregularnego trapezu, zwęża się od okna do wyjścia i tylko jedna ściana jest pod kątem prostym. Taki urok mieszkania na rogu nieregularnej bryły bloku. Jednak nawet w tak trudnym wnętrzu dobrze rozplanowane i funkcjonalne meble sprawią, że kuchnia będzie prawdziwym sercem domu. Otwarta półka na ulubione kubki do kawy i sprzęty, które mają być pod ręką? Czemu nie?! Lodówka o ciekawym kształcie i witryna na szkło (zamiast zabudowy od sufitu do podłogi) pozwoli uniknąć optycznego zagracenia niedużej przestrzeni.
Czas na kąpiel!
Łazienka w kawalerce to także ciekawe zjawisko. Zazwyczaj niewielka (nasza po powiększeniu ma około 3,5×2 metra kwadratowego) i bez okna. Z dodatkowymi efektami dźwiękowymi sunącymi smętnie po rurach od sąsiadów. Marzysz o domowym SPA w wannie? Rozumiem… ale prysznic jest bardziej ekologiczny, łatwiejszy w czyszczeniu i zajmuje mniej miejsca. Tym sposobem to, co zaoszczędzisz na rachunkach za wodę, możesz wydać na prawdziwe SPA!
Takich punktów mogłabym napisać jeszcze kilka, ale wystarczy, że dodasz do tego wszystkiego kilka kwiatów doniczkowych (psssst! Jeśli jesteś raczej kwiatowym skrytobójcą, polecam kaktusy!) i obrazków w ramkach. Zamiast ciężkiego regału – własnoręcznie stwórz półki na książki. Popatrz na swoje jasne, powiększające optycznie wnętrze ściany i zrelaksuj się. Jesteś w domu.