Uszkodzony towar, czyli skąd się biorą kontrowersje wokół postarzanych podłóg

Temat, którego się podejmuję, nie jest poczytny ani łatwy, dlatego zacznę od anegdoty, którą usłyszałem kiedyś od doświadczonego kolegi zajmującego się produkcją podłóg. To, co opowiadał, miało miejsce ponad dekadę temu. Rzecz działa się w domu pewnego klienta, który wymarzył sobie podłogę z dębu postarzanego. Zamówił ją u bardzo znanego dziś holenderskiego producenta specjalizującego się w tego typu podłogach. Wówczas była to zupełna nowość, nikt w Polsce nie robił tego typu rzeczy. Wykonanie montażu klient zlecił doświadczonym parkieciarzom, którzy w swoim fachu uważani byli za specjalistów. Jakież musiało być jego zdziwienie, gdy otrzymał telefon od montażystów, którzy poinformowali go, że rozpakowany towar jest wadliwy – uznali, że struktura warstwy wierzchniej ma widoczne uszkodzenia, a kolor bardziej przypomina zgniłą zieleń niż barwę dębu, z którą mieli dotychczas do czynienia. Inwestor został jednak poinformowany o tym, że nie ma już o co się martwić, gdyż jego podłoga została „uratowana” – wyszlifowana i zabezpieczona klasycznym, bezbarwnym lakierem. Wspaniałomyślni parkieciarze nie zdawali sobie sprawy z tego, że wygląd deski, która ukazała się ich oczom po rozpakowaniu paczek, był jak najbardziej zamierzony, a klient specjalnie sprowadzał ten typ podłogi z zagranicy, płacąc za nią ogromne pieniądze.

aged jodełka

Podstawa postarzania

Tak jak ciężkie do zaakceptowania dla parkieciarzy starej daty były podłogi warstwowe, tak też podłogi postarzane nie miały łatwych początków na rynku. O tyle dobrze, że przemawiały za nimi pozytywne głosy architektów i projektantów wnętrz, którzy byli zafascynowani efektami, które można osiągnąć po szeroko pojętym postarzaniu podłóg drewnianych. Efekty te są wzorowane na naturalnym oddziaływaniu na drewno; mówiąc w skrócie: deska w momencie montażu ma sprawiać wrażenie jakby była zdemontowana ze starego płotu.

Efekty takie możemy uzyskiwać na wiele sposobów. Pierwszym i najważniejszym jest odpowiednie selekcjonowanie drewna klasy rustikal. Podłogi rustykalne najlepiej oddają ducha naturalności i wyjątkowości tego materiału, w którym dostrzegalne są niepowtarzalne rysunki słoi, duże sęki, pęknięcia czy różnorodności kolorystyczne. Wszystko to sprawia, że od razu wiemy, że jest to produkt jedyny w swoim rodzaju. Z własnego doświadczenia wiem, że w ubiegłych latach moich klientów bardzo ciężko było przekonać do podłóg, jak to zwykło się mówić na klasę rustikal, „drugiego gatunku”. Być może niechęć ta wynika właśnie z niefortunnego nazewnictwa. Czasy jednak się zmieniają, a wraz z nimi trendy, które zawsze wpływają na kształtowanie gustu i przekonań konsumentów.

shutterstock_295939547

Inne efekty

Kolejnym zabiegiem, dzięki któremu możemy postarzyć drewno, jest dość popularne szczotkowanie. Jest to proces polegający na strukturyzacji warstwy wierzchniej danej deski poprzez tzw. wyszczotkowanie miękkich części słoi i pozostawieniu twardych elementów. Szczotkowanie nie dość, że nadaje wyrazistości, to jeszcze sprawia, że powierzchnia strukturyzowana jest bardziej praktyczna w użytkowaniu – trudniej ją uszkodzić lub zarysować. Nawet jeśli już nam się to uda, to ewentualna wada mniej będzie widoczna.

Równie ciekawym zabiegiem, wywodzącym się prosto z tartaku, jest efekt karbowania. W teorii ma on sprawić, by drewno wyglądało jak półprodukt, który nie został wykończony i ma wyraźne ślady poprzecznych cięć po pile. Sposobem najtrudniejszym i zarazem najciekawszym jest wykorzystywanie odpowiednich środków na bazie substancji chemicznych, które wchodzą w reakcje z garbnikami zawartymi w dębie. Dzięki takim działaniom nasza podłoga może uzyskiwać efekty spranego, starego drewna, imitujące naleciałości zielonkawej patyny czy zupełnie czarnego dębu.

Bristol

Możliwości postarzania podłóg jest naprawdę wiele. Poza mechanicznymi, które opisałem powyżej, dużą rolę odgrywa tak naprawdę inwencja twórcza wykwalifikowanego pracownika, ponieważ drewno postarza się także ręcznie – tzw. fazowaniem krawędzi, czyli „wyszczerbianiem” fragmentów tak, jakby ich kształt uformowała starość i wieloletnie użytkowanie. Każdą deskę można także potraktować indywidualnie i nadać jej historię dłutem.

Praktyki postarzania wywołują niekiedy u nieprzyzwyczajonych klientów kontrowersje. Zawsze jednak dzieje się tak, gdy stykają się z tym produktem po raz pierwszy. W trakcie użytkowania ich zachwyt nad podłogą, którą wybrali, powoduje, że zapominają o szoku, który nastąpił zwykle po rozpakowaniu desek. Poza tym dziś zdecydowanie da się zauważyć coraz bardziej popularny trend powrotu do natury i ekologii. Dzięki temu podłogi postarzane zaczynają wypierać podłogi klasyczne wykończone zwykłym lakierem bądź olejem. Dzięki nim mamy szansę choć trochę zbliżyć się do natury, co dla wielu z nas jest szczególnie cenne.

Piotr Nowosielski

Właściciel firmy Citydesign. Swoje wieloletnie doświadczenie w tworzeniu podłóg wykorzystuje w wielu obszarach działalności, stale rozwijając zasięg firmy. Drewno to jego obowiązek i pasja, ale w wolnych chwilach poświęca czas także motoryzacji.